Właśnie takie święto obchodziła 10 grudnia pani Helena Mulawa, najstarsza mieszkanka naszej gminy, a także całego powiatu. Z tej okazji odwiedzili ją wójt Piotr Pasieczny, przewodniczący Rady Gminy Ryszard Malec oraz pracownicy Urzędu Gminy Tarnawatka. Szacownej jubilatce życzono przede wszystkim zdrowia i wielu jeszcze spokojnych lat życia. Nie mogło obyć się także bez bukietu kwiatów i słodyczy.
Choć osoba pani Heleny gościła na naszych łamach niejednokrotnie, przypomnieć wypada, że od urodzenia jest mieszkanką Tarnawatki-Tartaku. Jednak zawsze to podkreśla, że urodziła się w Skrzypnym Ostrowie, a Tarnawatka-Tartak nie ma nic wspólnego z jej miejscowością, bo ani to Tarnawatka, ani Tartak. Jako mała dziewczynka bardzo chciała się uczyć, ale rodziców nie był stać na wysłanie jej do gimnazjum do Tomaszowa. Tak więc ukończyła sześcioklasową Szkołę Powszechną w Tarnawatce i przez rok (dzięki pomocy wujka) kontynuowała naukę w gimnazjum w Tczewie, którego jednak nie ukończyła. Wojnę i okupację spędziła w rodzinnej miejscowości. Tu także wyszła za mąż i dochowała się trójki dzieci. Doskonale pamięta wszystkie wydarzenia związane z historią jej rodziny, miejscowości, ale także naszego kraju.
Pomimo swojego wieku i chorób, które szczególnie w ostatnim czasie ją dotknęły, pani Helena zachowała nadzwyczajną jasność umysłu i pogodę ducha. Nie będzie przesady, jeżeli powiem, że energii życiowej, ciekawości świata i ludzi, pamięci i humoru mogłaby jej pozazdrościć nie jedna nastolatka. Jeszcze do niedawna pani Mulawa pisała pamiętniki, opowiadania i wiersze. Jak mówią opiekujący się nią synowie, największym marzeniem mamy jest teraz doprowadzenie do sprawności dłoni i związanej z tym możliwości dalszego pisania. Mam wciąż tyle tematów do napisania – podkreśla w rozmowie jubilatka. Z uśmiechem na ustach mówi też, że choć życie jej nie oszczędzało i co chwila wymierzało potężne ciosy, żyje tyle lat dzięki ciekawości świata i pasji, którą jest pisanie. Nie poddaje się chorobie i żartuje, że będzie żyć 120 lat.
I właśnie tego życzymy pani Helenie! Niech nadal zaraża humorem i zachwyca opowieściami, niech dopisuje jej zdrowie i spełnią się marzenia o powrocie do pisania. Bo przecież jest jeszcze tak wiele tematów do opowiedzenia.
Red.